Dyplom 2016- Magdalena Ablewicz
Autor: Magdalena Ablewicz
Temat pracy dyplomowej : „Ziarno”
Promotor: dr hab. Alicja Majewska, prof. UMK
Temat mojej pracy kiełkował we mnie od dawna i jest związany z moją życiową postawą.
Od ponad 12 lat jestem wegetarianką, od ponad czterech weganką. Ten wybór definiuje mnie i decyduje o każdej sferze mojego życia. Wypływa z szacunku jakim staram się darzyć wszystkie istoty, także te pozaludzkie. Dlatego też w pracy dyplomowej podjęłam zagadnienie relacji międzygatunkowych. Uważam, że ten problem jest szczególnie ważny dziś, gdy o zwierzętach mówimy w kontekście produkcji, podaży i popytu, co sprowadza je do kategorii produktu-rzeczy pozbawiając je praw i szacunku. Uważam, że każda czująca istota jest tak samo ważna, jesteśmy częścią bioróżnorodności, a na naszym gatunku, obdarzonym największą inteligencją ciąży szczególna odpowiedzialność. Moja praca nie wzięła się z mojej wyobraźni. Wzięła się z rzeczywistości. Z obserwacji cudzego doświadczenia niewoli i bólu. Chcę opowiedzieć o tym, przypomnieć, wręcz stworzyć sytuację podobnego doświadczania. Zaaranżowałam wybraną świadomie przestrzeń, wypełniając ją klatkami. Przygasiłam światło, multiplikowałam cienie. Chcę wtłoczyć widzów w klaustrofobiczną, niebezpieczną sytuację, która spowoduje wrażenie zagrożenia i pragnienie ucieczki. Przestrzeń podobną do tej, w której my – ludzie umieściliśmy zwierzęta. Użyte klatki są prawdziwymi przedmiotami wyciągniętymi ze świata chowu przemysłowego, ustawione w galerii stają się pewnym świadectwem i pamięcią zdarzeń, które miały w nich miejsce, a więc są wyjątkowym rodzajem pomnika. Przestrzeń kadruję belkami, które dzielą ją na górę i dół, odcinają kraty od ziemi, tworzą negatyw i pozytyw rzeczywistości, a jednocześnie stanowią podtrzymującą konstrukcję, która staje się przeszkodą: umieszczone są tak, by zmusić odbiorcę do przeciskania się i schylania.Najważniejsza część instalacji, jej kulminacja znajduje się w samym centrum klatek. Tam zamknęłam obiekt o kształcie zbliżonym do kuli, wykonany z ziarna. Zawieszony lewituje w zamkniętej przestrzeni.Moja praca jest opowieścią o losie zwierząt, w której składam różne elementy, by stworzyć przesłanie. Używam ziarna, które jest niezwykłym symbolem życia, narodzin i nadziei. Ma ono unaoczniać zwierzęta, które dla mnie są jak pojedyncze drobiny, ciężkoje zliczyć, a co dopiero dostrzec, że każde jest inne. Obskurne klatki konfrontuję z pięknem nasion, to zderzenie materiałów ma przypominać, że w klatkach przetrzymujemy czującei indywidualne jednostki. Chciałabym aby czas i energia, którą włożę w działanie związane z pracą nad moim dyplomem artystycznym przełożyły się także w jakiś fizyczny, materialny sposób na wsparcie dla zwierząt. Użyte ziarno po rozsypaniu zawiozę do Korabiewic, do schroniska prowadzonego przez fundację „Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt „VIVA””. W Korabiewicach przekażę jądro mojego dyplomu uratowanym z hodowli kurom, które zapewne go zjedzą, ale to już będzie zależało od nich.