Dyplom 2014- Jakub Biewald
Praca dyplomowa, której nadałem tytuł „Żywioły”, jest wynikiem moich zainteresowań naturą. Bezpośrednią inspiracją powstałej pracy są poddawane wielokrotnym przeobrażeniom zjawiska występujące w naturze, zwłaszcza dynamiczne ruchy żywiołów. Powstała praca jest intuicyjną próbę ich uchwycenia. Jest niczym fotografia, kadr zatrzymujący pewien moment nieustającej zmienności. Siły natury to żywioły: Ziemia. Woda. Ogień. Powietrze. Wszystkie te żywioły są zawarte, jakby zaklęte w ceramice. Glina ceramiczna jest ziemią i wodą, ogień pojawia się podczas wypału, woda zaś całkowicie odparowuje, ustępując miejsca powietrzu. Dokonując wyboru materiału wprost nawiązującego do podejmowanego przeze mnie problemu artystycznego chciałem wzmocnić siłę wyrazu mojej wypowiedzi artystycznej.
Jednym ze sposobów budowania form ceramicznych jest metoda tzw. wałeczków. Polega ona na dodawaniu wałeczka po wałeczku, łączeniu każdego kolejnego z nich z rosnącą formą. Jeśli ich łączenie nie zostanie zatarte, większa ich ilość, ułożonych jeden na drugim, sama w sobie stworzy interesującą strukturę.
Uniwersalizm tak budowanej struktury odnajdujemy w naturze jako naturalny zapis wzrastania: w strukturze ziemi, strukturze skał z poszczególnymi warstwami, strukturze łabędziego pióra... W podobne linie układają się przyrosty na muszlach ślimaków, słoje w pniach drzew. Struktura ta może przywodzić na myśl zapis linii papilarnych. Moja struktura została ukształtowana dotykiem dłoni, warstwa po warstwie. Wszystkie warstwy są do siebie bardzo podobne, a jednak nie ma wśród nich dwóch identycznych. Wertykalne odwrócenie warstw, które wykorzystałem w mojej pracy dyplomowej, bywa w naturze „efektem potężnych sił”. Jest zapisem mocy natury, a także dowodem jej nieustannego przeobrażania. Ciągłej zmienności, nieprzerwanego ruchu.
Poszukiwanie wartości wyrazowych w tak wymagającej materii, jaką jest glina ceramiczna, łączyłem z poszukiwaniem granic jej technicznych i technologicznych możliwości. Delikatne, napowietrzone struktury muszą być budowane z masy bardzo wilgotnej i plastycznej, aby dobrze zespoiły się ze sobą. Jednak utrzymanie tak cienkich elementów „w powietrzu” jest niemożliwe. Struktura ta wymaga improwizowanych zabiegów konstrukcyjnych, wzmocnień i podpór niczym w gotyckiej katedrze, ciągłej jej kontroli. Budowa tego typu formy to wielka przygoda, niemalże architektoniczne wyzwanie. Weryfikowane ostatecznie przez wypał w piecu, pozbawione możliwości cofnięcia ruchu, naniesienia poprawek. Wymaga uwzględnienia skurczu, jakiemu ulega glina podczas wypału, przeprowadzenia dokładnych obliczeń tak, aby każda z części z jakich zbudowana jest forma precyzyjnie łączyła się z sąsiednia, tworząc spójną całość. Wymaga w końcu regularnej, spokojnej, cierpliwej pracy.
Powstała w ramach mojej pracy dyplomowej forma abstrakcyjna, choć silnie nawiązująca do natury, w interpretacji pozostaje indywidualną kwestią odbiorcy.
Jakub Biewald